Właśnie.
Lubię te swiąteczne wypady do domku.Mimo że jeszcze się w nim nie mieszka, ale chce się w nim być.
Elektryka własciwie juz prawie skończona i aż mi się minka nie przestaje uśmiechać, jak oglądam nasze światełka w podbitce. Co prawda światełka sa w podbitce do garażu, ale lepszy rydz niż nic. Haha. A oto efekty:
Żarówki to Ledy 3W-atowe i świecą tak jak widać- mocno.
Poza tym mielismy też na budowie pana znajomego od schodów- pomierzył, popisał i porysował. A ściślej mówiąc wpłacilismy juz zaliczkę na materiały. Z tymi schodami to nie lada kłopot. Przeraża mnie ta cena jaką firmy sobie wołają za takie schody, wiec szukaliśmy kogoś kto by namje taniej zrobił.
Byli też panowie od wykończeń. Udało nam się znależć ich wśród znajomych mężusia. Obejżeli wszystko co trzeba i wstępnie umówiliśmy się z nimi na rozpoczęcie prac koło czerwca.
Zaprosilismy też Pana hydraulika, żeby sobie obejrzał co go czeka. Zaczyna pod koniec lutego.
To tyle- och jeszcze ostatnie spojrzenie na światełka...